1.9.17

dziś symboliczna data 1 dzień września, więc back to school okiem książkoholika

Nareszcie biblioteka szkolna będzie otwarta. Jest to czas kiedy wracamy do szkoły by się zmagać z nowymi wyzwaniami, czas kiedy jesteśmy pełni entuzjazmu. To jest blog czysto literacki, więc jak nawiązać z powrotem do szkoły, zwłaszcza że jestem na biolchemie, a nie na humanie.

Otóż podzielę się z wami moją opinią na temat lektur i zdradzę tajniki szybszego czytania, które są bardzo przydatne.





Pewnie się ze mną zgodzicie, że lektury szkolne nie są tak przyjemne jak książka, po którą sami chętnie sięgniemy, wiemy doskonale że niektóre są faktycznie z ubiegłych epok i czytanie ich to męczarnia, ale jest na to rada można je czytać szybko, nie trzeba się nimi delektować jak normalną książką (nie mówcie że tylko ja się delektuje na zwykłą książką ), tak jak nudniejsze fragmenty ciekawych książek, szybkie czytanie oznacza też szybszą naukę, jeśli szybciej przeczytamy ileś stron z podręcznika w krótszym czasie będziemy go mieli więcej na naukę tych treści.

Sposoby szybkiego czytania
1 Nie czytaj słowami jak w podstawówce,  albo o zgroza literami jak jak w przedszkolu, starej się czytać zdaniami albo linijkami, pamiętaj aby znać fabułę wystarczy z każdego zdania wyciągnąć po podmiocie i orzeczeniu
2 Są ciekawy sposoby na powiększenie swojej koncentracji poprzez metodę pomarańczy, nie będe jej opisywać a dam wam adnotację do niej, sam podczas nauki z niej korzystam :)  https://www.youtube.com/watch?v=YH2UUUTOyno
3 Zapoznać się z strukturą; rozmieszczeniem akapitów z następnych stron aby pobudzić ciekawość
4 Odłożyć wszystkie książki, które się czyta w jednym czasie, bo zauważyłem że jeśli się czyta parę naraz nie pamięta się długo fabuły, a jednak lektura się przyda
5 Nie nazywać bohaterów po swojemu i miejsc (szczerze się przyznaję że tak robię :) spolszczam ich imiona podczas czytania abym się na nich nie zatrzymywał próbując przeczytać słowo obcobrzmiące z umlautem albo z dziwnymi literami )


Bonus Moje przygotowanie
jak wspomniałem idę do drugiej klasy biolchema więc postanowiłem opracować swój sposób nauki do każdego przedmiotu:
-biologia i chemia - mam cienkie  skoroszyty z plastikowymi koszulkami w które będę wkładał notatki z lekcji, a będą one wyglądały tak co mam sobie zanotować w domu w grubych dużych zeszytach
-języki mam zwykłe zeszyty a5 , planuje każdy dział rozpisać według stałego schematu ileś stron na słówka ileś na gramatykę, i miejsce wolne na ćwiczenia, na gramatykę i słówka zamierzam robić na rozpoczęciu działu by mieć już w pamięci i rozumieć
- matmę nie muszę się uczyć bo będę miał podstawkę i nie sprawia  mi problemu