17.6.16

Niesamowita historia grupy nastolatków- więzień labiryntu (tom I )

Tytuł : Więzień Labiryntu

Autor: James Dashner

Wydawnictwo: Papierowy księżyc

cena okładkowa: 24,14 zł

liczba stron: 421

moja ocena: 9/10











Jak się pewnie domyślacie, z powodu że jest to dość znana seria, posty o niej będą wyglądały trochę inaczej, streszczę fabułę i się postanawiam nad poszczególnymi wątkami
#uwaga_spoillery
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-

Przygoda zaczyna się wraz z obudzeniem głównego bohatera w "pudle", trafia do zupełnie innej rzeczywistości, staje się Streferem.

W przedstawionym świecie, przedstawionej lokalizacji panuje dziwna, tajemnicza atmosfera. Thomas nie rozumie dlaczego tam trafił, dlaczego nic nie pamięta, traktuje to miejsce jak więzienie.

Wydaje mu się ono znajome, bo kiedyś sam tu był, niczym się nie wyróżnia od pozostałych nastolatków uwięzionych w Strefie, aż do czasu kiedy opuszcza mury bezpiecznego miejsca.

To on poprowadzi całą gromadę do zwycięstwa.

Czas akcji
Akcja rozgrywa się w post apokaliptycznej przyszłości, jeśli bym miał określić gatunek tej książki powiedziałbym, że to coś pomiędzy science-fiction, a dreszczowcem (thrillerem), ziemie zdominowała pożoga a nasi bohaterowie są królikami doświadczalnymi, jedyną nadzieją na ratunek planecie. Czyż to nie okrutne?

Buldożercy
Moim zdaniem najbardziej przerażające istoty jakie mógł wymyśleć człowiek, pełzające poł maszyny, pół zdeformowani, ślimako-podobni ludzie. (mogą zmieniać ludzi w jednego z nich)

Na samą myśl o nich przechodzą mi ciary po plecach.

Lokalizacja
Labirynt jest wymysłem wspaniałej techniki, sam kod, który został w nim ukryty - jest dziełem geniuszu, bije brawo autorowi, że był w stanie stworzyć tak porypany klump.
Nastolatkowie tam żyjący potrafili stworzyć w Strefie, swój własny język, jako taki regulamin, po prostu próbowali się za klimatyzować, czyli dość normalne zachowania by do reszty nie oszaleć.
Się zaprzyjaźnili ze sobą, a strefę zmieni w samoistną gospodarkę. Dokonali nad ludzkiej rzeczy, też tak myślicie?

Film vs Książka
Zgodności zero! Gdybym nie wiedział że film jest na podstawie tejże książki, to bym nie powiedział tak. Reżyser poszedł na łatwiznę, zmienił budowę labiryntu, by mapa ciekawiej wyglądała i wogule zmienił sposobu wydostania się. Co chwila te niezgodności mi kuły w oczy. Jest też różnica w tłumaczeniach buldożer->sprzątacz; zwiadowca-> biegacz

Film mi się nie podobał tak jak książka

Książka mocno wciąga i trzyma w napięciu.

Polecam ją każdemu miłośnikowi fantastyki, oraz każdemu nastolatkowi.



Chat ROOM

http://litgniazczap.wix.com/chatroom#!chat-room-5/q4h25

1 komentarz: